niedziela, 11 maja 2014

Ach te upiorne kurzajki!

Glistnik jaskółcze ziele/fot.J.Smak
 
Niemal każdego dnia do aptek zgłaszają się pacjenci poszukujący cudownego leku na brodawki. Są wśród nich: osoby starsze, młodzież ale i nierzadko problem dotyczy małych dzieci.
Niewielkie narośla skórne niekoniecznie umiejscowione w miejscach widocznych na ciele, mogą być prawdziwą zmorą dla pacjenta. Zwłaszcza te występujące na stopie (czy palcu u nogi), które uwiera obuwie. Powoduje to bolesność i uniemożliwia swobodne poruszanie się. Skąd biorą się brodawki zwane kurzajkami i jak się z nimi uporać, można poczytać na różnych forach i portalach internetowych. Ale jak ocenić sytuację by sobie nie zaszkodzić, tu zalecałabym wizytę u lekarza specjalisty. Do  dermatologa nie potrzebujemy skierowania od lekarza pierwszego kontaktu.
Po konsultacji w poradni dermatologicznej, kiedy już upewnimy się, że tajemnicza narośl nie jest niczym wyjątkowym, możemy przystąpić do działania...
Choć dla większości osób  pojawianie się kurzajek na ciele co jakiś czas jest normą, dla innych - pierwsze doświadczenie to jakkolwiek nie zdarza się by ktoś o ich istnieniu nie wiedział, tak mało kto zdaje sobie sprawę, że te grudkowate zmiany skórne wywołuje wirus HPV (ang. human papilloma virus). Jest go wiele odmian: HPV-1, HPV-2,  HPV-3, HPV- 4, HPV-7, HPV-10,... Poszczególne te odmiany są odpowiedzialne za pojawiające się ni stąd ni zowąd małe narośla na skórze.
Na przykład: Brodawki zwykłe (verrucae vulgares) – występujące najczęściej na na palcach rąk, na wałach paznokciowych (wielkość 5–10 mm), niekiedy pod płytką paznokciową, związane są z infekcją wirusa: HPV-2, a także HPV-4 i HPV-7.
Brodawki stóp (verrucae plantares)– dotyczą powierzchni podeszwy stóp (wielkość 1-2 cm), są dwojakiego rodzaju: rozsiane, głębokie lub bardziej powierzchowne, zlewające się w tzw. brodawki mozaikowe.
Pierwsze z wymienionych, wywołuje HPV-1, zaś za mozaikowe odpowiedzialny jest HPV-2.
Są też brodawki płaskie i przejściowe; do poważniejszych odmian należą: kłykciny kończyste i tzw: Epidermodysplasia verruciformis, które wymagają szczegółowych badań laboratoryjnych i  leczenia onkologicznego ale te należą do rzadkich przypadków.
Ogólnie rzecz biorąc pospolitą brodawkę czyli kurzajkę możemy usunąć poprzez wypalanie odpowiednimi środkami farmaceutycznymi do tego celu przeznaczonymi (większość z nich można nabyć w aptece bez recepty), sokiem z glistnika zwanego jaskółczym zielem, bądź wypalając sokiem z mniszka. Można poprosić lekarza o zapisanie leku robionego albo udać się na zabieg chirurgiczny w celu wycięcia brodawki lub zamrożenia (krioterapia). Również stosowane są zabiegi laserowe (tzw. ablacja). Jako leczenie alternatywne encyklopedia internetowa wymienia zastosowanie takich substancji, jak: interferon, podofilina, bleomycyna i 5-fluorouracyl...ale to już przy bardziej opornych i nawracających stanach.
W przypadku brodawek zwykłych dobrze sprawdza się leczenie homeopatyczne. Osobiście polecam je dla dzieci, gdyż środki wypalające z uwagi na drastyczne działanie, wywołują nieprzyjemne pieczenie co naraża małych pacjentów na stres. Homeopatyk o nazwie: Thuja occidentalis zażywany doustnie powoduje zasychanie brodawki (brodawek), która stopniowo zmniejsza się aż do zniknięcia. Czas leczenia wynosi od ok.3 do 5-ciu tygodni. Początkowo należy stosować niskie potencje, z czasem wyższe dla podtrzymania stężenia leku.
Metoda zielarska, to jak już wspomniałam - smarowanie sokiem z glistnika.
Glistnik jaskółcze ziele (Chelidonium majus L) - to pospolita bylina z rodziny makowatych, zawierająca liczne alkaloidy działające rozkurczowo na mięśnie gładkie. Preparaty z w/w ziela wykazują również działanie: żółciopędnie, przeciwbakteryjnie, uspokajające, przeciwbólowe. W ostatnich latach z uwagi na stwierdzoną hepatotoksyczność substancji zawartych w roślinie, ogranicza się jej zastosowanie w lecznictwie. Żółtopomarańczowy sok z łodyżki ziela (widoczny po przełamaniu), wykorzystywany jest od lat w medycynie ludowej do wypalania kurzajek.
Glistnik jaskółcze ziele rośnie najczęściej na poboczach dróg, parkingach, przy płotach albo gdzieś pod starym murem. Posiada charakterystyczne żółte kwiatki, liście szarozielone, blaszki,  przeciętnie osiąga wysokość około 30 - 40 cm, ale bywa że i więcej (w Tatrach nawet do 95 cm (!).) szybko się rozprzestrzenia. Można dla własnych potrzeb posadzić ją w swoim ogródku, na pewno się przyjmie.
Znany zielarz i zakonnik O.Czesław Andrzej Klimuszko zaleca w swoich receptariuszach, stosowanie soku jaskółczego ziela, z jednoczesnym piciem naparu z ziół w składzie:
1.ziele glistnika jaskółczego ziela, 2.ziele drapacza lekarskiego, 3.ziele fiołka trójbarwnego, 4.ziele dziurawca,5.kłącze turzycy, piaskowej, 6.korzeń lukrecji, 7. liść brzozy.
Zmieszać w równych ilościach (np. po 50 g), pić dwa razy dziennie po szklance, 20 minut przed posiłkiem.

Mniszek lekarski/Fot.J.Smak
Inny sposób usuwania kurzajek - to
smarowanie sokiem z mniszka lekarskiego...
Mniszek lekarski,
popularnie zwany mleczem (choć nazwa ta należy do innej rośliny), znany jest też jako mniszek pospolity, brodawnik, mleczaj, pępawa, wole oczy czy męska stałość... Zastosowanie wewnętrznie: przy schorzeniach wątroby i woreczka żółciowego, jako środek ułatwiający trawienie, zwiększa wydzielanie soku żołądkowego; zewnętrznie: w chorobach skóry (leczenie wyprysków), do usuwania plam skórnych i brodawek (kurzajek). 
Roślina zawiera biały sok, który wykorzystuje się do przypalania kurzajek/brodawek, zaś w rozcieńczeniu z wodą destylowaną, 
do przemywania oczu.


Olej rycynowy - również znajduje zastosowanie w leczeniu brodawek. Niestety kuracja jest długa i wymaga systematycznego stosowania; tzw. kuracja dla cierpliwych. 

Polecam również:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz